czwartek, 31 lipca 2014

Prolog


* Jeśli przeczytałaś/eś pozostaw po sobie pamiątkę :)



Retrospekcja


- Zaw­sze będziesz mo­ja..  – mówi przyciskając mnie do swojej klatki piersiowej, splatając nasze dłonie.
- A jeśli kiedyś zap­ragnę być z kimś innym? -pytam zerkając na jego.  Wiedziałam, że tak się nigdy nie stanie. Nie dopuszczałam tej myśli do siebie. Ale chciałam znać jego odpowiedź.
- Jeśli nap­rawdę będziesz te­go chciała, poz­wolę Ci odejść,ale zaw­sze będę o To­bie
pa­miętał.. Jeżeli mam Cię od­dać to tyl­ko w ręce lep­sze niż moje Rose.. –dodał po czym złożył delikaty pocałunek na moich wargach.

Nie chciałam tego. Nie chciałam by pozwolił mi kiedykolwiek odejść.  Nie chciałam by on odchodził…
 Mieliśmy dopiero  po szesnaście lat a ja wiedziałam, że chcę być z nim już na zawsze. Odkąd pamiętam byliśmy jak dwa magnesy, obracane w rączkach małego dziecka. Na przemian się odpychały i przyciągały. Tak, oboje nie mogliśmy bez siebie żyć.


Nie wiedziałam tylko jak bardzo się pomyliłam.


Pięć lat później


Odnajdywałam się w twoim spojrzeniu i czułam się zakochana. Przy tobie byłam mniej słaba.
Ale wszystko było kłamstwem . Odszedłeś z mojego życia . Wciąż żyję wspomnieniem o Tobie, ono sprawia mi ból, gdy o tobie myślę. Jestem smutna, ale trzymam się chociaż o mnie zapomniałeś. Wiem, że wcześniej czy później zrozumiesz, jak cię kochałam.
Nikt nie wie, co ma aż w końcu… to straci.


Słyszę jak drzwi zatrzaskują się z hukiem. 
– Rose?! Rose?!- krzyczy dobrze znany mi głos.
- Już idę. –odpowiadam pośpiesznie. Zamykam zeszyt i odkładam go na stolik. Schodzę po schodach, na których tuż na samym dole siedzi moja przyjaciółka Lola.
Siadam koło niej, lekko zaniepokojona.
-Co się stało? – pytam. Widzę ,że unika mojego wzroku. To nie wróży nic dobrego. Znam ją zbyt dobrze. Coś się musiało stać, tylko co?
- Lola? – przeciągam ostatnią literę,  machając jej dłonią tuż przed twarzą, cicho chichocząc.
- On wrócił. – mówi po chwili milczenia, patrząc na mnie smutnym wzrokiem.  Jestem skołowana jej słowami.  
- Kto taki? –pytam, chodź przeczuwam o kogo chodzi.
- Harry. – mówi ledwie słyszalnie. Jego imię, równie ciężko przechodziło jej przez gardło.  Wiedziała jak bardzo przeżyłam, gdy odszedł. Nikt wtedy nie chciał powiedzieć mi co się z nim stało. Podobno musiał wyjechać.  Zakończył wszytko. Bez żadnego słowa. Zniknął.
A ja zniknęłam razem z nim.
- Nie obchodzi, mnie to Lola. – mówię, powstrzymując łzy. Wstaję ze schodka, chwytając brązowy płaszcz, leżący na komodzie.
- Jest coś jeszcze. – mówi zanim zdołam wyjść trzaskając drzwiami. 
– Wrócił ze swoją narzeczoną Rose. Oni… za miesiąc biorą ślub.

6 komentarzy:

  1. O kurczę. Świetny prolog! x @blueberryloveme

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny prolog! Będe czytać Xx dodawaj szybko 1 rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny, świetny, genialny!!! Chyba zostanę stałą czytelniczką :) @LoveHoranekEver

    OdpowiedzUsuń
  4. omg strasznie mi się spodobało i zapowiada się ciekawie. super, że zostawiłaś link do swojego bloga u mnie w komentarzu :) mogłabyś mnie powiadamiać o nowych rozdziałach? @h0ransair

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest świetne. Okiem osoby (która recenzuje - na wattpadzie) jest bardzo dobrze. Nie ma żadnych błędów, poprawnie gramatycznie, stylistycznie, interpunkcyjnie. Na pewno, będę to czytała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooooo...
    To zaczynamy z grubej rury :)
    Lubie mocne wejścia :)
    Lece czytać dalej :*

    OdpowiedzUsuń